czwartek, 22 listopada 2012

WANILIOWY SEREK Z ANANASEM I GRANATEM


Soczysty ananas i strzelające ziarenka granatu, zatopione w waniliowym serku, z odrobiną muesli i jogurtu naturalnego to idealny lekki deser lub dodające pozytywnej energii śniadanie. 

Składniki na 1 porcję:

3 łyżki muesli
1 serek waniliowy danio
1/2 kubeczka jogurtu naturalnego
ziarenka granatu
ananas ( u mnie z puszki )

Ależ to był wspaniały koncert! Już dawno nie widziałam tylu zadowolonych ludzi w jednym miejscu. Wszystkie miejsca siedzące były zajęte, a płyta wypchana, tak, że nawet zapałki nie dało się wcisnąć. Sting zaczął śpiewać punktualnie i uwierzcie mi przez cały czas trwania koncertu (ponad 2 godziny) miałam gęsią skórkę. On jest niesamowity. Nie dość, że w wieku 61 lat nadal wygląda zabójczo (obcisły top i kamizelka), to dodatkowo ten jego głos sprawia, że ja się po prostu rozpływam. Śpiewa z niesamowitą lekkością i tak perfekcyjnie, że aż trudno uwierzyć, że śpiewa na żywo. Były wszystkie największe hity i nawet jeśli początkowo zdawało się, że zabraknie "Every breath you take", "Fragile" czy "Desert rose" to bisy uzupełniły listę. Celowo napisałam bisy, bo Sting wychodził do nas aż trzy razy! Widać było, że on też dobrze się bawił. Uśmiech i zadowolenie nie schodziły z jego twarzy i wszyscy inni artyści powinni brać z niego przykład w aspekcie kontaktu z publicznością. Starał się mówić po polsku, zabawiał nas, żartował, więc i publiczność nie była mu dłużna i śpiewała razem z nim większość utworów. Staliśmy pod samą sceną i początkowo trochę zastanawiającym był fakt, że była on dosyć mała. Ale Sting nie skacze, nie fika fikołków, nie kręci tyłkiem, nie przebiera się dziesięć razy, on wchodzi na scenę i czaruje publiczność swoją muzyką. Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że wczoraj zaczarował nas co do jednego. Żeby całkowicie nie zmieniać profilu bloga, prezentuję oto waniliowy deser ze świeżymi owocami - ananasem i granatem. W sporawej szklance należy ułożyć warstwami owoce (ananasa trzeba pokroić w drobną kostkę), serek waniliowy, jogurt i muesli. Ja dałam muesli na samym spodzie i teraz już wiem, że następnym razem będzie gdzieś w środku. Sting jest miodem na uszy, a ten deser to raj dla podniebienia.
Powodzenia i smacznego!





4 komentarze:

  1. Doskonale nadaje się do konkursu śniadaniowego który do końca miesiąca trwa na moim blogu: http://nietylkopasta.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. This is the treat for all senses, just like Sting last night!

    OdpowiedzUsuń